Edit: 10.06.2011Brenda już nie szuka domu. Ktoś już na nią z utęsknieniem czeka.
Cieszę się, że to ktoś, kogo już znam

Więcej... za około 2 tygodnie

Ten czas wykorzystamy na solidne przygotowania i... jeszcze nacieszę się Czarnym Aniołem
Edit: 8.06.2011
Ponieważ już otrzymuję zapytania w sprawie adopcji Brendy zamieszczam skrót podstawowych informacji o suni (Brenda do adopcji - będzie wkrótce) Lat - ok. 4
Stan zdrowia - zadowalający.
Na skórze ma kilka guzków, które zostały zdiagnozowane jako kaszaki.
Obecnie nie wymagają interwencji. W przyszłości być może. Jest to defekt kosmetyczny, nie zdrowotny.
Wymaga specjalistycznej karmy dla otyłych alergików (czasowo).
Charakter - w stosunku do obcych dość lękliwa.
Do rodziny przyzwyczaja się szybko i mocno.
Spokojna, zrównoważona, przyjazna. Lubi dzieci.
Zgadza się ze wszystkimi psami, z tym, że boi się agresywnych.
Na spacerach nie boi się ruchu ulicznego, dobrze chodzi na smyczy.
Brenda jest psem towarzysząco-asystującym. Za wybranym członkiem rodziny porusza się jak cień.
W czasie nieobecności tej osoby chętnie korzysta z ogrodu lub spokojnie śpi w domu.
Nie ma tendencji do ucieczek. Szczeka rzadko i w uzasadnionych okolicznościach.
W domu porusza się pewnie - nie boi się stromych schodów, odkurzacza ani żadnych innych sprzętów.
Nie niszczy, zachowuje czystość.
Wymagania dla przyszłego domu:
Szukamy dla niej domu (z ogrodem) z prawem mieszkania z resztą członków rodziny.
Spokojnej rodziny, niezbyt licznej i nie prowadzącej bogatego życia towarzyskiego.
Może to być rodzina z dziećmi i innym przyjaznym psem lub suczką.
Absolutnie nie zostanie wydana do mieszkania na zewnątrz!!!!
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś pod naszą opiekę trafiła Brenda.
Bardzo dziękujemy Pani Marioli i jej mężowi za wszelką pomoc jakiej udzielili Brendzie






Na razie niewiele mogę o niej powiedzieć, prócz tego że jest uroczym stworzeniem.
Jest jeszcze lekko wystraszona, ale już zaprezentowała cały zestaw berneńskich przytulanek.
Trochę boi się moich białasów (ale one bardzo przyjaźnie ją przywitały), ma apetyt i chętnie truchta na spacerkach.